poniedziałek, 26 maja 2014

Epilog

Siemanko (:
Ten rozdział miał się ukazać już tydzień temu... Już się tłumaczę.
Wyjechałam w środę na wycieczkę i jeszcze we wtorek prosiłam Martę, żeby dodała rozdział. Pewnie zapomniała no trudno.
Miałam jeszcze problemy z internetem, rodzicami, szkołą... no wiecie jak to jest...
Dzisiaj serwujemy Wam epilog. Za tydzień pojawi się zwiastun części drugiej ( będzie ona tutaj na tym samym blogu ) Za dwa tygodnie proponuję dokończyć w końcu zabawę w kafelki i może spróbujemy zrobić coś jeszcze, co Wy na to?
Chcecie jutro jakiegoś imagina kompletnie oderwanego od fabuły? Tak w ramach przeprosin? (:
Zapraszam na epilog!
***
Epilog

***

 Byłem ubrany w pomarańczowy kombinezon. Ręce miałem skute kajdankami. Za mną szli dwaj strażnicy, trzymający ręce na moich ramionach. Głowę miałem spuszczoną nisko w dół, bo wszyscy więźniowie dookoła się na nas patrzyli. Dodatkowo miałem rozciętą wargę i rozkwaszony nos. Dostałem celę razem z Lawsonem, który codziennie się ze mną bił.

 Szliśmy długim korytarzem mijając poszczególne cele. Przy jednej zobaczyłem charakterystyczną czuprynę Armina. 

 - Kastiel?!- wrzasnął. Złapał za metalowe pręty i przywarł do kratki, przyglądając mi się z otwartymi ustami.

 Odepchnąłem jednego strażnika, uderzając drugiego kolanem w czułe miejsce. Padłem na kolana przed chłopakiem.

 - Co ty tu robisz?! Złapali cię?- chłopak przyjrzał mi się uważnie.

 - Jak widzisz. Ile jeszcze będziesz siedział?

 - Pół roku, a ty? Ile dostałeś?

 - Dożywocie- uśmiechnąłem się słabo.

 - Jak to?! Za ten samochód?

 - Zabiłem dyrektorkę, groziłem śmiercią sekretarkom, podpaliłem samochód i naraziłem parę osób na śmierć.

 Nie zdążył mi nic odpowiedzieć, bo strażnicy wstali z ziemii i ponownie chwycili mnie za ramiona. Gwałtownie przywrócili do pionu. Czarnowłosy zdążył posłać mi tylko przerażone spojrzenie, bo mnie pociągnęli za róg.

 W końcu wepchnęli mnie do niewielkiego pokoju, w którym stał tylko stół i dwa krzesła. Okna były zakratowane nic.

 - Co to jest?- spytałem, przerzucając sobie grzywkę na lewą stronę.

 - Masz widzenie- warknął jeden ze strażników, popychając mnie na krzesło.

 - Będziecie filować pod drzwiami i spijać każde słowo?

 - Nie. Wpłacilili sporą ilość pieniędzy za nie podsłuchiwanie.

 - Kto?

 - Sami nie wiemy- wzruszył ramionami drugi i wyszli. 


 Siedziałem sam dość długo, gdy nagle przez te same drzwi weszła ona.

 Była ubrana w czarne skórzane spodnie i ciężkie buty z jaskrawozielonymi sznurówkami. Na sobie miała ciemną bluzę z kapturem, naciągniętym na głowę, też z zielonymi sznureczkami. Na nosie błyszczły ogromne okulary słoneczne.

 - Dobry kamuflaż, nie ma co- uśmiechnąłem się pod nosem- Jak noga?

 - Dobrze- postawiła płócienną torebkę na stole, po czym usiadła mi okrakiem na kolanach i zaczęła mnie całować. Całowała namiętnie, przylegając do mnie całym ciałem i gryząc w dolną wargę. Odwzajemniałem te pocałunki, uśmiechając się do siebie.

 - Będzie dobrze kochanie- pocałowała mnie kojąco- Będzie dobrze.

18 komentarzy:

  1. Niee, nie zapomniałam .__.
    sorry, ale mama ma teraz egzaminy i okupuje komputer tak okolo 20/24 ;_;
    szczerze to strach podejść choćby z dlugim kijem :/

    OdpowiedzUsuń
  2. no cudoooo. naprawdę, czekam... i się doczekać nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Eje kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kassy noooo czemu on? Akurat on ma dożywocie.... :/
    Ale może za to Lucy za rok jak Lysiowi się poszczęści w wkoncu ja zdobędzie i się ozenia i będą mieli córeczkę z kolorowymi oczkami *,*

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech Cassa wypuszczą niech np. Gra harytatywnie gdzieś przez cały czas czy nw... Ale on musi być z Lucy! A jeśli nie to niech Lucy będzie szczęśliwa z Lysiem on chyba się w niej zakochał c'nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. Walić Kassa to brutal który zabił człowieka!
    Lucy znajdź se kogoś poczciwego on jest ZŁY! Jeszcze cię zabije

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę racji.... Niech to będzie tylko sen i niech Cassy się obudzi zalany potem bo oni nigdy nie bedarazem :/ A taka ladnapara z nich

      Usuń
  7. Proszę niech to będzie tylko sen a kastiel się z niego wybudzi w szpitalu... Np. Lawson jebnął go w lep i stracił przytomność na 2 tygodnie czy cis w tym stylu ale nieee żeby go za kraty wrzucać i to na zawsze!!!! Co to za sędzia! To już za gwałt i zabicie dają mniej!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem za, żeby Lucy była z Lysiem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej no ;-; Zapomniałyście o nas? ;-;

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra, nie chce mi sie już czekać na kolejny rozdział
    Żegnam się z wami

    OdpowiedzUsuń
  11. To był/jest naprawdę świetny blog. No, ale, szczerze mówiąc, zjebałyście to z deczka ;-; Każdy ma problemy itepe, itede ;-; Nie jesteście maszyną do pisania czy coś,, ale napiszcie jak kończycie ;-;

    OdpowiedzUsuń
  12. Hym, mimo, iż obiecałam nie wchodzić na bloga, ciągle mam nadzieję na to, że go ożywicie. Ale nadal nic. //Delfina

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeju *,*
    Nic dodać nic ujać ;d
    http://chlopaczki-z-amorisa.blogspot.com/ zapraszam do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Już 1,5 roku, wiecie? :c A tu ani słowa.//Delfina

    OdpowiedzUsuń
  15. Proszę o odwidziny xD
    Opowiadanie o Słodkim Flircie.
    Dziś założyłam.

    http://starpipi157.pinger.pl/

    OdpowiedzUsuń