Siemanko (:
Ten rozdział miał się ukazać już tydzień temu... Już się tłumaczę.
Wyjechałam w środę na wycieczkę i jeszcze we wtorek prosiłam Martę, żeby dodała rozdział. Pewnie zapomniała no trudno.
Miałam jeszcze problemy z internetem, rodzicami, szkołą... no wiecie jak to jest...
Dzisiaj serwujemy Wam epilog. Za tydzień pojawi się zwiastun części drugiej ( będzie ona tutaj na tym samym blogu ) Za dwa tygodnie proponuję dokończyć w końcu zabawę w kafelki i może spróbujemy zrobić coś jeszcze, co Wy na to?
Chcecie jutro jakiegoś imagina kompletnie oderwanego od fabuły? Tak w ramach przeprosin? (:
Zapraszam na epilog!
***
Epilog
***
Byłem ubrany w pomarańczowy kombinezon. Ręce miałem skute kajdankami. Za mną szli dwaj strażnicy, trzymający ręce na moich ramionach. Głowę miałem spuszczoną nisko w dół, bo wszyscy więźniowie dookoła się na nas patrzyli. Dodatkowo miałem rozciętą wargę i rozkwaszony nos. Dostałem celę razem z Lawsonem, który codziennie się ze mną bił.
Szliśmy długim korytarzem mijając poszczególne cele. Przy jednej zobaczyłem charakterystyczną czuprynę Armina.
- Kastiel?!- wrzasnął. Złapał za metalowe pręty i przywarł do kratki, przyglądając mi się z otwartymi ustami.
Odepchnąłem jednego strażnika, uderzając drugiego kolanem w czułe miejsce. Padłem na kolana przed chłopakiem.
- Co ty tu robisz?! Złapali cię?- chłopak przyjrzał mi się uważnie.
- Jak widzisz. Ile jeszcze będziesz siedział?
- Pół roku, a ty? Ile dostałeś?
- Dożywocie- uśmiechnąłem się słabo.
- Jak to?! Za ten samochód?
- Zabiłem dyrektorkę, groziłem śmiercią sekretarkom, podpaliłem samochód i naraziłem parę osób na śmierć.
Nie zdążył mi nic odpowiedzieć, bo strażnicy wstali z ziemii i ponownie chwycili mnie za ramiona. Gwałtownie przywrócili do pionu. Czarnowłosy zdążył posłać mi tylko przerażone spojrzenie, bo mnie pociągnęli za róg.
W końcu wepchnęli mnie do niewielkiego pokoju, w którym stał tylko stół i dwa krzesła. Okna były zakratowane nic.
- Co to jest?- spytałem, przerzucając sobie grzywkę na lewą stronę.
- Masz widzenie- warknął jeden ze strażników, popychając mnie na krzesło.
- Będziecie filować pod drzwiami i spijać każde słowo?
- Nie. Wpłacilili sporą ilość pieniędzy za nie podsłuchiwanie.
- Kto?
- Sami nie wiemy- wzruszył ramionami drugi i wyszli.
Siedziałem sam dość długo, gdy nagle przez te same drzwi weszła ona.
Była ubrana w czarne skórzane spodnie i ciężkie buty z jaskrawozielonymi sznurówkami. Na sobie miała ciemną bluzę z kapturem, naciągniętym na głowę, też z zielonymi sznureczkami. Na nosie błyszczły ogromne okulary słoneczne.
- Dobry kamuflaż, nie ma co- uśmiechnąłem się pod nosem- Jak noga?
- Dobrze- postawiła płócienną torebkę na stole, po czym usiadła mi okrakiem na kolanach i zaczęła mnie całować. Całowała namiętnie, przylegając do mnie całym ciałem i gryząc w dolną wargę. Odwzajemniałem te pocałunki, uśmiechając się do siebie.
- Będzie dobrze kochanie- pocałowała mnie kojąco- Będzie dobrze.
Niee, nie zapomniałam .__.
OdpowiedzUsuńsorry, ale mama ma teraz egzaminy i okupuje komputer tak okolo 20/24 ;_;
szczerze to strach podejść choćby z dlugim kijem :/
no cudoooo. naprawdę, czekam... i się doczekać nie mogę!
OdpowiedzUsuńświetne, czekam na next.
OdpowiedzUsuńEje kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńKassy noooo czemu on? Akurat on ma dożywocie.... :/
OdpowiedzUsuńAle może za to Lucy za rok jak Lysiowi się poszczęści w wkoncu ja zdobędzie i się ozenia i będą mieli córeczkę z kolorowymi oczkami *,*
Niech Cassa wypuszczą niech np. Gra harytatywnie gdzieś przez cały czas czy nw... Ale on musi być z Lucy! A jeśli nie to niech Lucy będzie szczęśliwa z Lysiem on chyba się w niej zakochał c'nie?
OdpowiedzUsuńWalić Kassa to brutal który zabił człowieka!
OdpowiedzUsuńLucy znajdź se kogoś poczciwego on jest ZŁY! Jeszcze cię zabije
No trochę racji.... Niech to będzie tylko sen i niech Cassy się obudzi zalany potem bo oni nigdy nie bedarazem :/ A taka ladnapara z nich
UsuńProszę niech to będzie tylko sen a kastiel się z niego wybudzi w szpitalu... Np. Lawson jebnął go w lep i stracił przytomność na 2 tygodnie czy cis w tym stylu ale nieee żeby go za kraty wrzucać i to na zawsze!!!! Co to za sędzia! To już za gwałt i zabicie dają mniej!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa jestem za, żeby Lucy była z Lysiem!
OdpowiedzUsuńEj no ;-; Zapomniałyście o nas? ;-;
OdpowiedzUsuńDobra, nie chce mi sie już czekać na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńŻegnam się z wami
To był/jest naprawdę świetny blog. No, ale, szczerze mówiąc, zjebałyście to z deczka ;-; Każdy ma problemy itepe, itede ;-; Nie jesteście maszyną do pisania czy coś,, ale napiszcie jak kończycie ;-;
OdpowiedzUsuńHym, mimo, iż obiecałam nie wchodzić na bloga, ciągle mam nadzieję na to, że go ożywicie. Ale nadal nic. //Delfina
OdpowiedzUsuńJeju *,*
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ujać ;d
http://chlopaczki-z-amorisa.blogspot.com/ zapraszam do mnie :D
Już 1,5 roku, wiecie? :c A tu ani słowa.//Delfina
OdpowiedzUsuńProszę o odwidziny xD
OdpowiedzUsuńOpowiadanie o Słodkim Flircie.
Dziś założyłam.
http://starpipi157.pinger.pl/